mężczyzna unoszacy ramiona do gory w strone zachodącego słońca
mężczyzna unoszacy ramiona do gory w strone zachodącego słońca
mężczyzna unoszacy ramiona do gory w strone zachodącego słońca

wdzięczność

wdzięczność

wdzięczność

miłość

miłość

miłość

pozytywne myślenie

pozytywne myślenie

pozytywne myślenie

Uspokajająca wdzięczność

Uspokajająca wdzięczność

Sonia Grad-Parzyszek
Sonia Grad-Parzyszek
Sonia Grad-Parzyszek

5 min czytania

5 min czytania

|

28 mar 2025

28 mar 2025

Jak często zastanawiasz się co się zawali, pójdzie źle, zamiast cieszyć się obecnym szczęściem, radością? Czy zdarza Ci się myśleć, że obecne szczęście to tylko chwila, za którą będzie trzeba zapłacić późniejszymi trudami? Albo co gorsza, że te trudy to rodzaj kary od Boga, losu.

Jeśli tak masz, to spokojnie, ma tak wielu ludzi. 

Często jest to związane z trudami przeszłości, która buduje w nas uczucie niepokoju i oczekiwania na „złe”, żeby lżej je przejść, gdy już nadejdzie. Równie często jest to związane z przekonaniami o świecie jakie się w nas ukształtowały w toku życia np.

Jak jest dobrze, to musi być źle (bo babcia tak do nas mówiła);
Jak będziesz niegrzeczna to Cię Bozia pokara (zasłyszane od zezłoszczonej mamy);
Za szczęście trzeba zapłacić (przeczytane w książce)

Nauczeni jesteśmy dostrzegać w naszej codzienności raczej chwile nieprzyjemne, bo tak ewolucyjnie ukształtowały się na nasze układy nerwowe. Nasi przodkowie musieli wychwytywać szybko zagrożenie aby przetrwać. Taki mózgowy detektor negatywów ;) był im bardzo przydatny. Kiedyś, w buszu czy dżungli, zbytni optymista nie miał szansy na długie życie. Trzeba było szukać zagrożenia za każdym krzakiem i drzewem, aby przetrwać. 

Nasz mózg nie zmienił się tak bardzo w ciągu ostatnich kilkunastu tysięcy lat.  Negatywne myśli mają na celu ochronić nas i przekonywać, żeby najpierw zakładać i przygotowywać się na najgorsze, ponieważ dzięki temu można przetrwać.

Jak sobie radzić? 

Możesz iść na psychoterapię indywidualną, terapię grupową, warsztaty rozwojowe i szukać przyczyn tego stanu itd. Na początek jednak proponuję coś bardziej codziennego i autoterapeutycznego.

Czy wiesz, że istnieją dwa uczucia, dzięki którym zawsze można się uspokoić? 

Uspokajają układ limbiczny w mózgu, który odpowiada za emocje, dają poczucie bezpieczeństwa. Uczucia te to  WDZIĘCZNOŚĆMIŁOŚĆ

PRAKTYKUJ WDZIĘCZNOŚĆ!

Pozwól sobie zauważyć  chwile dobre i miłe i podziękować za nie. Ciesz się nimi, postaraj się nie tłumić radości, a przeżyć ją.  Tak, przyjdą chwile smutne i złe, wtedy możesz wrócić do wspomnień radości, wierząc, że znowu przyjdą.

Początkowo nauka wdzięczności bywa wyzwaniem. 

Badania naukowe pokazują, że bardziej pozytywne myślenie może przyjść z wiekiem. Badania neurobrazowania u osób młodszych wykazały, że ich mózg dociera do odpowiedzi negatywnych szybciej i łatwiej niż do reakcji pozytywnych. W miarę jak się starzejemy jesteśmy w stanie lepiej ocenić, kiedy coś jest rzeczywiście negatywne, a kiedy po prostu niepewne. 

Wynika z tego, że pozytywne myślenie, a zatem i praktykę wdzięczności można wyćwiczyć, że nasz mózg ma taką zdolność, aby nauczyć się, w toku życia, myśleć bardziej pozytywnie. 

Jak często zastanawiasz się co się zawali, pójdzie źle, zamiast cieszyć się obecnym szczęściem, radością? Czy zdarza Ci się myśleć, że obecne szczęście to tylko chwila, za którą będzie trzeba zapłacić późniejszymi trudami? Albo co gorsza, że te trudy to rodzaj kary od Boga, losu.

Jeśli tak masz, to spokojnie, ma tak wielu ludzi. 

Często jest to związane z trudami przeszłości, która buduje w nas uczucie niepokoju i oczekiwania na „złe”, żeby lżej je przejść, gdy już nadejdzie. Równie często jest to związane z przekonaniami o świecie jakie się w nas ukształtowały w toku życia np.

Jak jest dobrze, to musi być źle (bo babcia tak do nas mówiła);
Jak będziesz niegrzeczna to Cię Bozia pokara (zasłyszane od zezłoszczonej mamy);
Za szczęście trzeba zapłacić (przeczytane w książce)

Nauczeni jesteśmy dostrzegać w naszej codzienności raczej chwile nieprzyjemne, bo tak ewolucyjnie ukształtowały się na nasze układy nerwowe. Nasi przodkowie musieli wychwytywać szybko zagrożenie aby przetrwać. Taki mózgowy detektor negatywów ;) był im bardzo przydatny. Kiedyś, w buszu czy dżungli, zbytni optymista nie miał szansy na długie życie. Trzeba było szukać zagrożenia za każdym krzakiem i drzewem, aby przetrwać. 

Nasz mózg nie zmienił się tak bardzo w ciągu ostatnich kilkunastu tysięcy lat.  Negatywne myśli mają na celu ochronić nas i przekonywać, żeby najpierw zakładać i przygotowywać się na najgorsze, ponieważ dzięki temu można przetrwać.

Jak sobie radzić? 

Możesz iść na psychoterapię indywidualną, terapię grupową, warsztaty rozwojowe i szukać przyczyn tego stanu itd. Na początek jednak proponuję coś bardziej codziennego i autoterapeutycznego.

Czy wiesz, że istnieją dwa uczucia, dzięki którym zawsze można się uspokoić? 

Uspokajają układ limbiczny w mózgu, który odpowiada za emocje, dają poczucie bezpieczeństwa. Uczucia te to  WDZIĘCZNOŚĆMIŁOŚĆ

PRAKTYKUJ WDZIĘCZNOŚĆ!

Pozwól sobie zauważyć  chwile dobre i miłe i podziękować za nie. Ciesz się nimi, postaraj się nie tłumić radości, a przeżyć ją.  Tak, przyjdą chwile smutne i złe, wtedy możesz wrócić do wspomnień radości, wierząc, że znowu przyjdą.

Początkowo nauka wdzięczności bywa wyzwaniem. 

Badania naukowe pokazują, że bardziej pozytywne myślenie może przyjść z wiekiem. Badania neurobrazowania u osób młodszych wykazały, że ich mózg dociera do odpowiedzi negatywnych szybciej i łatwiej niż do reakcji pozytywnych. W miarę jak się starzejemy jesteśmy w stanie lepiej ocenić, kiedy coś jest rzeczywiście negatywne, a kiedy po prostu niepewne. 

Wynika z tego, że pozytywne myślenie, a zatem i praktykę wdzięczności można wyćwiczyć, że nasz mózg ma taką zdolność, aby nauczyć się, w toku życia, myśleć bardziej pozytywnie.